środa, 2 stycznia 2008

Historyjka

Pamiętam z dzieciństwa bajkę o Króliczku, który chciał mieć czerwone skrzydełka jak ptaszek i czerwone kaloszki jak pani Kaczka Kwaczka. Gdy poszedł nad jezioro życzeń, jego marzenia spełniły się, lecz dopiero wtedy Króliczek zaczął być naprawdę nieszczęśliwy. Bo choć skrzydełka świetnie służyły małemu ptaszkowi i choć kaloszki pomagały przebrnąć przez błoto pani Kaczce Kwaczce, dla Króliczka okazały się tylko źródłem kłopotów. Ale znalazł on w końcu swoją drogę do szczęścia. Pozbył się kaloszy i skrzydełek, zaakceptował to, że jest po prostu małym, białym króliczkiem o różowym nosku.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

To była moja ulubiona bajka z dzieciństwa. Miałam taka śliczna książeczkę, w której były piękne ilustracje króliczka i innych zwierzatek. To było 30 lat temu, ale ciagle dokładnie to pamietam. Odnajde te książkę i bede ja czytac mojej malej coreczce (jak zacznie rozumiec;). Pozdrawiam!